Łatwe trufle z ciastek

W smaku te trufelki bardzo przypominają słynną w Polsce bajaderkę (w Poznaniu nazywaną bombą rumową). Uwielbiam bajaderki, więc postanowiłam przygotować sobie takie malutkie wersje z ciastek podobnych do oreo (oczywiście oryginalne oreo jest jak najbardziej wskazane, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma:). W sumie próbowałam ten przepis nawet z Hitami-wyszedł, ale trufelki nie wyszły takie czarne. Nie korzystałam z konkretnego przepisu, składniki dobierałam tak na oko. Wyszły bardzo dobre i co najważniejsze bardzo szybko się je robi. Muszę kiedyś wypróbować przepis, w którym takie trufelki/bajaderki robi się z pokruszonego ciasta czekoladowego. Już mi ślinka cieknie!

SKŁADNIKI:
-225 g ciastek ( sumie to zależy jakie opakowanie ciastek nam się trafi, jak będzie 250g to też się nada, nie ma co się bawić w dokładne odliczanie)
-olejek rumowy
-4 łyżki serka mielonego (używałam Delfiko)
-1 łyżka kakao (ale jak ktoś akurat nie ma to nie musi używać)

1.Ciastka (całe, razem z kremem w środku) zmielić w malakserze na drobny pył. Jeśli ktoś ma jakiś inny pomysł, aby pokruszyć ciastka to jak najbardziej można dać się ponieść fantazji.

2.Przełożyć do miski pokruszone ciastka, dodać kakao, serek i kilka kropel olejku rumowego. Wymieszać wszystko na gładką masę ręką, łyżką lub mikserem. Masa musi być troszkę klejąca, żeby łatwo było z niej ulepić kulki. Niektórzy łączą wszystko w malakserze dodając do pokruszonych ciastek resztę składników i mieszając jeszcze chwilę ostrzem, aż do uzyskania gładkiej masy. Jest wtedy mniej brudzenia.

3.Uformować z masy małe kulki. Mi wyszło ok. 27 sztuk, ale ciężko policzyć, bo wciąż degustowałam masę.
Część kulek obkleiłam wiórkami kokosowymi, a część zostawiłam bez niczego. Następnie kulki trzeba schłodzić około godziny, żeby stwardniały. Najlepiej włożyć je do jakiegoś zamykanego pojemnika, żeby nie chłonęły lodówkowego zapachu. Można oczywiście zamiast wiórków kokosowych użyć różnych pokruszonych orzechów, jednak trzeba to zrobić koniecznie przed schłodzeniem (po schłodzeniu nić się do nich tak łatwo nie przylepi).

Smacznego!